Sebastian M. podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1 zatrzymany w ZEA

Sebastian

Sebastian M. podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1  został zatrzymany 4 października w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Tym tragicznym zdarzeniem żyła cała Polska. O wypadku, do którego doszło 16 września również pisaliśmy na naszym portalu.

Do wypadku doszło na A1 w Sierosławiu (woj. wielkopolskie). Zginęła w nim trzyosobowa rodzina – dwoje dorosłych i 5-letnie dziecko, podróżujących samochodem marki Kia. W ich pojazd uderzyło BMW kierowane przez 32-letniego mężczyznę. Biegły, który badał sprawę, że kierowca BMW jechał przynajmniej 253 km na godz. W wyniku uderzenia Kia zjechała na pas awaryjny i uderzyła w bariery ochronne. Potem pojazd doszczętnie spłonął.

29 września prokuratura zamieściła wizerunek sprawcy i list gończy. 4 października Polskę obiegła wieść, że Sebastian M., podejrzany o spowodowanie tego śmiertelnego wypadku, został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

O  zatrzymaniu mężczyzny poinformował w sieci minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński. Na platformie X napisał: „Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana Majtczaka. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową”.

Według ustaleń reporterki TVN 24 Zatrzymany miał wcześniej przebywać w Niemczech, skąd poleciał do Turcji, a stamtąd później właśnie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Do sprawy odniósł się również minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Także za pośrednictwem X zaznaczył: „Podpisałem właśnie wniosek o ekstradycję do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich 32-letniego Sebastiana M., kierowcy BMW podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1″.

Jak podaje TVN 24 adwokat podejrzanego Bartosz Tiutiunik mówił, że jego klient został zatrzymany w Dubaju, wychodząc z hotelu. Mężczyzna posługiwał się w tym czasie legalnym paszportem wydanym przez władze Niemiec.

Sebastian M. został przetransportowany do jednostki policji w Dubaju. Czynności w sprawie trwają.