Jak przedłużyć żywot naszych ubrań? Kilka prostych tricków dla każdego!

Przepis na długowieczność nie jest niestety znany ludzkości, a tzw. „źródło młodości” poszukiwane było już od czasów starożytnych – jak do tej pory bezskutecznie. Wraz z rozwojem medycyny i nauki, możemy jednak wydłużyć swoje życie, stosując odpowiednią dietę, żyjąc aktywnie i pielęgnując swój dobrostan zarówno fizyczny jak i psychiczny. Podobnie jest z naszymi ubraniami – odpowiednio o nie dbając, możemy znacznie przedłużyć ich żywot, by służyły nam dłużej i były w dobrej kondycji. A więc….
Upchnięte byle jak na półkach, a szafa wygląda jak po przejściu tornada? To nie jest najlepszy pomysł. Nikt nie każe nam układać idealnie jak od linijki, segregować kolorami czy fasonami, to już preferencje indywidualne. Ale poskładanie w miarę równo to żaden wielki wyczyn, a wiele włókien po prostu zagniata się, jeśli ubrania są trzymane w formie poplątanej, chaotycznej masy. Ciężko potem taką rzecz wyprasować, spodnie zmieniają linię kantu, marynarki się defasonują… Warto zainwestować również w wieszaki, zwłaszcza na wspomniane żakiety, spodnie, spódnice. Ułatwia to nasze życie tym bardziej, że raz wyprasowane i odwieszone, można założyć kilka razy bez konieczności kolejnego sięgania po żelazko.
Pranie/czyszczenie ubrań według metki – pożądane!
Kto z nas zawsze stosuje się do informacji od producenta, jak odzież pielęgnować, niech pierwszy rzuci kamieniem… Takie rzeczy, jak czytanie metek raczej pomijamy, lub też stosujemy się do nich w pojedynczych przypadkach. W rezultacie wełniane swetry wyprane w zbyt gorącej wodzie zmieniają swoje gabaryty, nadając się tylko dla trzyletniego syna sąsiadki, zaś kolorowe bluzki i sukienki zyskują nowe, ciekawe „zaciekowe” wzory, gdy barwnik „puści” – jeśli są wielokolorowe, powstaje miszmasz nadający się tylko do śmietnika. Rzeczy dobrej jakości, np. z jedwabiu, „normalnego” prania wodnego w ogóle nie lubią, za to po pralni chemicznej zaczynają znów wyglądać jak nowe. Dlatego, co na metce to święte, zwłaszcza owe wełny, jedwabie, kaszmir! Chyba, że wolicie ryzykować utratę ulubionego ciucha…
A jeśli suszyć, to tylko równo rozwieszone, lub rozłożone
Tak, rozłożone, bowiem swetry i inne wyroby wełniane, pierzemy ręcznie w chłodnej wodzie, a potem rozkładamy na płasko na ręczniku na podłodze. Schną długo, ale mamy gwarancję, że nie zdefasonują się, a na dzianinie nie zrobi się odgniecenie od pręta suszarki (na wełnianych rzeczach nie rozprasujemy). Po ok. jednym dniu, gdy większość wilgoci odparuje/wsiąknie w pierwszy ręcznik, rozkładam na drugim, suchym. Żadnego suszenia mokrych ubrań na kaloryferze! Nigdy, niczego! Podobnie latem, w ostrym słońcu. Można tą drogą doprowadzić do powstania żółtych plam, zwłaszcza na jasnych rzeczach – potem nie do wywabienia.

Wiecie, jaki sprzęt domowy jest niezbędny do życia poza odkurzaczem, lodówką i pralką? Maszynka do golenia ubrań
Wydatek to niewielki, rzędu kilkunastu (góra kilkudziesięciu złotych), a efekt doskonały. Swetry, płaszcze, wełniane spodnie – wszystko co ma tendencję do „kulkowania się” materiału zyskuje dzięki temu małemu gadżetowi drugie życie. Fakt, często jest to bardzo czasochłonne, ale warto. Zmechacone ubrania wyglądają po prostu źle, a ciężko pozbywać się rzeczy, którą miało się na sobie tylko kilka razy. Ponadto golarka przydaje się, jeśli lubimy zaopatrywać się w ubrania w second handach – ciuchy te nie zawsze są w idealnym stanie, a mają potencjał, duży potencjał!
Pastowanie i impregnowanie galanterii i butów ze skóry i zamszu
Kolejny fakt niby oczywisty, ale nie zawsze i nie dla każdego. Tymczasem wyroby skórzane naprawdę mogą nam służyć długie lata, jeśli odpowiednio o nie zadbamy. Skóry licowe wyczyszczone i wypastowane, nie tylko dobrze się prezentują, ale i nie chłoną tak wody z wiosennych deszczów czy zimą z roztapiającego się śniegu. Podobnie w przypadku zamszu. Obecnie istnieje cała gama preparatów pielęgnujących i impregnujących, dedykowanych do tego typu skóry, które takie torebki czy buty „utrzymają przy życiu” bardzo długo. Warto zainwestować.
Wszystkie powyższe zasady, choć czasem na pierwszy rzut oka mogą wydawać się zbędnym wysiłkiem, naprawdę przedłużają żywot naszych ubrań i dodatków. Ważne jest to zwłaszcza wtedy, gdy inwestujemy w tzw. klasyki, dobrej jakości (a co się z tym wiąże – dużo droższe niż rzeczy z sieciówek) które mają nam służyć kilka lub kilkanaście sezonów. Wtedy odpowiednia ich pielęgnacja i przechowywanie jest kluczowe, byśmy mogli cieszyć się piękną garderobą na długo.
Paulina Szlagor
Czytaj także: Kiedy student traci ubezpieczenie zdrowotne?
