Fundacja Team Litewka walczy o środki na leczenie 32-letniej Ani. Potrzebny jest ponad milion złotych!

redakcja
16.06.2024
64dfc45fc741566ce302face16c3b7be

Fundacja Team Litewka, na czele której stoi poseł Nowej Lewicy i społecznik Łukasz Litewka prowadzi zbiórkę na rzecz ratowania życia 32-letniej Ani. Zbiórka prowadzona jest na portalu zrzutka.pl, czas mija nieubłaganie, a na leczenie potrzeba ponad milion złotych.

Historię 32-latki szef Fundacja Team Litewka przybliża na stronie zbiórki:

Ania ma 32 lata i jak miliony kobiet w Polsce zawsze marzyła by zostać mamą. Wraz z kochającym mężem Markiem, 5 lat temu w ich życiu pojawił się największy dar, Marysia.

To zwyczajna, kochająca się raczkująca rodzina, która nie rzucała się w oczy, nie potrzebowali tego. Szczęście definiowali przez bycie razem – to było ich idealne „wszystko”. Przeglądając ich wspólne zdjęcia, widzę ogrom miłości i wzajemnego wsparcia.

Zawsze, gdy piszę post, prosząc Was o pomoc, zastanawiam się, czemu złe rzeczy dotykają dobrych ludzi? Ania to miła, ciepła i wiecznie uśmiechnięta dziewczyna, która właśnie umiera.

12 miesięcy, tyle trwało szczęście Ani. Po roku od urodzenia dowiedziała się o nowotworze, kolejne badania wykazały, że przeciwnik jest z gatunku najgorszych – złośliwy rak jajnika.

Macierzyństwo połączone z walką o życie to wyjątkowo ciężka droga, każdego dnia widzisz, jak jedno światełko rozjaśnia się, a drugie gaśnie.

Kolejny raz zerkam na nadesłane zdjęcia i widzę kobietę, która traci włosy, diametralnie chudnie, jej stan się pogarsza i w tym wszystkim cały czas się uśmiecha. Uśmiecha się, bo praktycznie na każdym zdjęciu patrzy na Marysię.

Nigdy nie powiem Wam, co czuję kobieta, która marzyła, by zostać mamą i ma świadomość, że nigdy nie zobaczy, jak jej córka dorasta. Nie wychowa jej i nie będzie miała szansy, by przyglądać się i wspierać córkę w życiowej drodze.

Czy jeśli napiszę Wam, że to zapewne ogromny ból, smutek i poczucie niesprawiedliwości, to będzie to chociaż w jakimś stopniu odpowiednie? Nie, nie będzie. Nikt z nas nigdy nie chciałby być postawiony w takiej sytuacji, a niestety życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiemy, co przyniesie kolejny dzień.

Anią, mógł być każdy z nas. Mamą czy tatą. Dlatego spójrzcie na Anię i poświęćcie minutę by jej pomóc.

Kobieta ma dosłownie kilkanaście godzin, by opłacić fakturę, jej leczenie oszacowano na ogromną kwotę. Mówimy tu w kategoriach nieosiągalnego cudu, by zebrać te pieniądze, ale niesprawiedliwe życie, zapomniało, że jesteśmy jeszcze My.

Nie pokażę Wam Ani bez włosów i z zapadniętymi, zmęczonymi oczami. Spójrzmy na Anię, mamę, która jedyne o czym marzy, to by dalej kochać swoją córkę.

Bądźmy dziś wszyscy Anią i pomóżmy jej wygrać najtrudniejszy moment życia.

Zbiórkę można wesprzeć na zrzutka.pl/c362t5

Do jej końca został zaledwie dzień. Blisko 4 tys. osób (stan na godz. 22.04) wpłaciło dotąd ponad 100 tys. zł. Potrzeba 1 155 ooo zł. Każda wpłata ma znaczenie.

 

redakcja
16.06.2024