Łódź lepsza na wodzie.
29 listopada o godzinie 16 rozegrano zaległy mecz 18. kolejki Betclic 2. ligi. Gospodarzom przyszło zmierzyć się z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego. W pierwszym spotkaniu lepsza okazała się druga drużyna Rycerzy Wiosny, wygrywając u siebie 3:1.
W poprzednich trzech meczach łodzianie zgromadzili siedem punktów. Dobra postawa Skry we wtorkowej potyczce z KKS-em Kalisz sprawiła, że przed dzisiejszym pojedynkiem trudno było wskazać faworyta.
Mecz poprzedziła minuta ciszy ku pamięci zmarłego w ostatnich dniach wybitnego zawodnika, m.in. GKS-u Katowice, a także reprezentanta Polski – Jana Furtoka.
Spotkanie zaczęło się od mocnego ataku ŁKS-u. Po udanej akcji drużyna gości wywalczyła rzut rożny. Wybitą przez Skrzaków piłkę zebrali łodzianie, a prostopadłe podanie trafiło pod nogi Aleksandra Iwańczyka, który pokonał Filipa Kramarza strzałem z kilku metrów. W ocenie sędziego strzelec nie uderzał ze spalonego i tym sposobem ełkaesiacy już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Przez pierwsze kilkanaście minut podopieczni Konrada Geregi skutecznie uniemożliwiali gospodarzom stworzenie jakiejkolwiek akcji. Dopiero od 20 minut Skra zaczęła przeważać i budowała akcje licznymi podaniami. Problem jednak w tym, że stan murawy był bardzo zły. Przesiąknięta sztuczna murawa przy Loretańskiej sprawiała sporo problemów obu drużynom, a piłka zatrzymywała się w stojącej wodzie. Najlepszą okazję miał w 36. minucie meczu Piotr Nocoń. Po doskonałym, kąśliwym uderzeniu z około 16 metrów piłkę na słupek sparował Hubert Idasiak.
Drugą połowę dobrze zaczęli gospodarze, którzy do końca przeważali. Piotr Nocoń imponował na środku pomocy i kilkakrotnie próbował strzałów z dystansu, lecz każdy z nich kończyła się niepowodzeniem. Nie inaczej było przy szansach Mateusza Kaczmarka i Maksymiliana Stangerta. W obu przypadkach górą był bramkarz gości.
Mimo, że wprowadzeni przez trenera Rolaka zmiennicy wnieśli sporo ożywienia do gry, a Skra była stroną przeważającą, to ustalony na samym starcie wynik nie zmienił się do końca. Ełkaesiacy zainkasowali cenne w walce o utrzymanie punkty, choć poza sytuacją bramkową nie stworzyli sobie innej klarownej okazji.
Dzisiejsze spotkanie było ostatnim dla obu zespołów przed zimową przerwą, którą Skrzacy spędzą na miejscu spadkowym. Na walkę o ligowe punkty czekać trzeba do 28 lutego przyszłego roku, kiedy to wystartuje kolejna seria spotkań.
Skra Częstochowa – ŁKS II Łódź 0:1 (0:1)
0:1 Aleksander Iwańczyk (2)
Skra: Filip Kramarz – Kacper Kaczorowski, Oliwier Kucharczyk (81, Konrad Magnuszewski), Gabriel Estigarribia, Nikodem Leśniak-Paduch (81, Mieszko Lorenc), Kamil Sobczak (58, Mateusz Kaczmarek), Jakub Niedbała (75, Kacper Noworyta), Maciej Wróbel (58, Mateusz Winciersz), Igor Ławrynowicz, Piotr Nocoń, Maksymilian Stangret. Trener: Dariusz Rolak.
ŁKS II: Hubert Idasiak – Marcel Wszołek, Maksymilian Rozwandowicz, Krzysztof Fałowski, Mateusz Książek, Lamine Coulibaly (75, Franciszek Saganowski), Wiktor Kościuk, Jakub Pawłowski, Aleksander Iwańczyk (81, Mateusz Wzięch), Mikołaj Lipień, Alan Siwek (75, Kacper Popławski). Trener: Konrad Gerega.
PSz.