Kuba Bociąga i „100 krajów przed czterdziestką”. Odcinek 2: Andora

redakcja
16.09.2023
339.Andora. Most Puente de Paris.

To już drugi odcinek internetowego cyklu opartego na fragmentach książki „100 krajów przed czterdziestką” Kuby „Qby” Bociągi. Tym razem to opowieść o Andorze, którą autor odwiedził w 2018 r.

Andora da się lubić. Nawet bardzo! To malutki kraj położony wysoko w górach. Co więcej, to najwyżej zamieszkały kraj w całej Europie, a średnia wysokość terenu wynosi tam 1996 m.n.p.m. Jest całkowicie otoczona strzelistymi górami, co już jest spoko. Znajduje się tam klub FC Andorra, który  zakupił i na drogę profesjonalnej piłki wprowadził Gerard Pique, czyli gracz mojej najukochańszej FC Barcelony. To jest już spoko do kwadratu. Andora jest też strefą bezcłową. Mnóstwo tam sklepów z tanią elektroniką, wódeczką, fajkami i „zapachami”. Chyba już się nie dziwicie, że pokochałem to miejsce!

Raj nie tylko dla narciarzy

Tutejsze Pireneje, które są mniej popularne od włoskich czy austriackich stoków, kuszą narciarzy. Ja się nie wypowiem, jak się tu szusuje, bo nigdy nie testowałem. Jestem jednak pewny, że wszyscy, którzy lubią deskę czy narty, na bank z radochą pośmigają po andorskim puchu. W tej prześlicznej krainie znajdują się setki kilometrów tras.

Ale Andora to nie tylko raj dla narciarzy. To świetne miejsce do trekkingu, o czym przekonywał mnie jeden z lokalnych gawędziarzy w jednej z przytulnych kawiarenek. Tutejsze szlaki są spokojne i opustoszałe, a pogoda zwykle wyśmienita. Ten sam gawędziarz wspomniał także, że w okolicy znajduje się hotel z lodu! Położony na ponad dwóch tysiącach metrów, funkcjonuje tylko zimą. Wiosną się po prostu roztapia. Czaicie? Rok w rok buduje się go od nowa.

Andora la Vella

W tym cudnym państewku nie ma armii, a obowiązek obrony jej terytorium skupia się na Hiszpanii i Francji. Andora nie jest członkiem Unii Europejskiej. Dla nas oznacza to mniej więcej tyle, że trzeba uważać na rachunki za komórkę. Językiem urzędowym jest tu język kataloński. W tym górzystym państewku jest tylko jedno większe miasto (no może dwa, licząc Escaldes-Engordany). Stolicą jest Andora la Vella. Ze względu na trudno dostępne położenie nie dojedziemy doń koleją.  Za to sprawnie działają tu połączenia z BlaBlaCar czy chociażby Flixbus.

Andora la Vella jest malowniczo umiejscowione, ale co Wam powiem? Tyłka nie urywa. Jestem pewny, że fani architektury na pewno nie powrócą z tego miasta zachwyceni. Ja powłóczyłem się po nim kilka godzin, pogapiłem się na ludzi, zjadłem czisa z Maca, obejrzałem mecz lokalnej młodzieżówki, zmarzłem (bo byłem tam w grudniu!), wypiłem kilka puszek San Miquella, wypaliłem Marlborasa i wróciłem do kochanej Barcelony.

Jednak to właśnie tam moje serce bije najmocniej.

Informacje praktyczne:

Stolica – Andora

Liczba mieszkańców – 78 014 (201. miejsce na świecie)

Powierzchnia – 468 km kw. (179. miejsce na świecie)

Najwyższy szczyt – Pic de Coma Pedrosa (2942 m n.p.m.)

Waluta – euro

Popularny alkohol – piwo (La Birreria, Cerveses Alpha)

Popularna potrawa – escudella

Tekst i fot. Kuba „Qba” Bociąga

Patronem medialnym książki jest „Gazeta Regionalna”. Można ją zakupić m.in. w kasie Miejskiej Galerii Sztuki (Al. NMP 64) oraz  Restauracji Stajnia Biały Borek w Częstochowie i Biskupicach. Książka przeznaczona jest dla czytelników od 18. roku życia. Na stronie zrzutka.pl/d7tn6a prowadzona jest zbiórka na rzecz wydania drugiego tomu.

Czytaj także: Kuba Bociąga i „100 krajów przed czterdziestką”. Odcinek 1: Albania

redakcja
16.09.2023